Ponura część postu zakończona, czas na pozytywy tej sytuacji. Praktycznie za tydzień moja stopa stanie na jakże urokliwej - szkockiej ziemi! Przywitam jej największe miasto - Glasgow. Tak, kolejny wyjazd jako Au Pair. Jestem ogromnie podekscytowana na myśl o podróżach po tym pięknym kraju! I oczywiście zestresowana na myśl o opiece nad 3 dzieci. Chyba jestem szalona! Ale czego się nie robi dla podróży?
Wiem jedno. Nie będę już nic obiecywać, podawać dokładnych dat, wybiegających w przyszłość. One za bardzo ranią, gdy się nie spełnią.
Co do USA - nie wiem, czy wyjadę w 2016, ale nie poddam się i będę próbować ze wszystkich sił!
Ostatnio słucham tego albumu nałogowo, cudo!
Oddycham
Trzymam kciuki!!!
OdpowiedzUsuńJa zawsze sobie tłumaczę, że widocznie tak miało być :) Powodzenia!
OdpowiedzUsuńChyba faktycznie tak miało być :) Dziękuję, a Tobie miłego pobytu w US!
Usuń